poniedziałek, 23 grudnia 2013

All I want for Christmas is you!

Kochani! Z góry przepraszam za brak jakiegokolwiek wysiłku z mojej strony, być może spodziewaliście się góry dodatków itd., ale nie wyrobiłam się. Być może na Sylwka szybko sklecę coś na kształt imprezy dodatkowej, tak by miało ręce i nogi. Dziękuję wszystkim bloggerom za złożone życzenia oraz wykonane przez niektórych prezenty, dziękuję Wam z całego serduszka! <3 A więc: 
W związku ze zbliżającymi się świętami chciałabym życzyć Wam dużo radości, spełnienia Waszych najskrytszych marzeń, uporu w dążeniu do swoich celów, niezapomnianych chwil spędzonych w rodzinnym gronie oraz oczywiście, wieeeele godzin spędzonych ze Simsami ;p i nie przesadźcie z żarełkiem co chyba stanie się u mnie ;c

poniedziałek, 9 grudnia 2013

Rodzina Vince cz.2

Hej. Przepraszam, miałam napisać w niedzielę ale przez kochanego Ksawerego odłączyli mi internet ;/ Ale już wróciłam do żywych. Dzisiejszy dzień wbrew pozorom nie był typowo poniedziałkowy. Lekcje były luźne, wyszłam nawet wcześniej bo była rada.W sobotę byłam na zakupach, zaczęły się już bowiem wyprzedaże. Obkupiłam się za pięciu i jestem meega zadowolona! Jutro mam lżejsze lekcje bo katechetka jest chora i wychodzę po pięciu. Czy życie nie jest cudowne? ;) Nie przedłużam tylko daję świeżaków:

Rodzina Vince cz.2
 Świetny widok ;o
 Ale żarłok!
 I co znalazłeś?
 Pierwszy raz na rolkach chyba nie zaliczony do udanych...
 Oj, rzygu rzygu...
 Carmel postanowiła natychmiast powiadomić potencjalnego tatuśka. Ucieszył się!
 Dzika zabawa w berka, wielcy mi dorośli.
 Jaka radocha z mieszania o.o
 Będąc na siłowni Jeremy postanowił zerwać wszelkie kontakty ze swoją ex, jak widać była dość zaskoczona
 A'kysz!
 Przytulaski. Czyżby Jeremy uspokoił sumienie?
Coś się pojawiło!
 Postanowiła skorzystać z przywilejów ciężarnej.
 Ktoś tam dzwoni, bodajże adorator.
 Poradnik dla młodych mam ;p
 Jeremy postanowił wysłać ukochaną na cały dzień do spa.
 Sam poszedł na zakupy.
 Ogarnął dom...
 ...i urządził kącik do dzidziusia! *.*
 Carmel dniami nie wychodzi z łózka.
 Jeremy zaangazował się w bycie tatą, stara się jak nikt!
 Spalona paparazzi postanowiła rozprostować kości się odświeżyć...
 Cudowna przemiana Jeremy'ego obejmowała nie tylko zachowanie. Oto grzeczniejsza wersja.
Sprzątaczka się obijała, trzeba było ją wylać!


To byłoby na tyle, niedługo następna notka o ile cos znowu nie pokrzyżuje mi planów. Trzymajcie się!

wtorek, 3 grudnia 2013

Rodzina Vince cz.1

 
Witajcie! Co nowego? Ja dziś wyszłam po 3 (tak, nie przywidziało Wam się)  i miałam czas by ogarnąć simsy oraz napisać ten post. Ten tydzień zaczął się dla mnie wspaniale, wpadło mi już kilka naprawdę dobrych ocen z czego się cieszę. Szkoła szkoła, ale święta tuż tuż! Hipermarkety i galerie sia tak poozdabiane że szok, jakby jutro miała być wigilia ;o Ale mnie to pasuje, można się przynajmniej nacieszyć bo święta trwają tylko 3 dni ;/ Jutro czeka mnie klasówka z chemii z całej systematyki, więc nie gniewajcie się, ale kończę. Dodam tylko że gra nowa rodzinką sprawiła mi tyyle frajdy, macie więc efekty mojej gry.

Rodzina Vince cz.1

 Poznajcie Jeremy'ego- wieczne dziecko, flirciarza. Wydawałoby się ze żadna nie może go ujarzmić.
 Ale tej oto się udało. To Carmel- jego całkowite przeciwieństwo, schludna, nieprzystępna dziewczyna.
 Po wielu staraniach Jeremy'ego Carmel postanowiła zaryzykować i zgodziła się z nim zamieszkać.
 Pomimo wielu kłótni nadal są razem i nie zważają na przeciwności losu jakimi są dziewczyny zabiegające o względy Jeremy'ego.
 Carmel to świetna kucharka- kiedy się ustatkuje, zamierza otworzyć restaurację i nazwać swoim imieniem.
 Ma też świetną przemianę materii- pomimo że je prawie co chwilę wygląda jak anorektyczka bicz plis ja też chcę.
 Wieczory spędzają zazwyczaj na kanapie gdzie często poruszanym tematem jest praca- Carmel jako pracoholiczka nie może znieść faktu że Jeremy jest obibokiem i ze wszystkich posad jakie dostanie zaraz wylatuje!
 Lecz po ostrej wymianie zdań Jeremy obiecuje że postara zagrzać gdzieś miejsce.
 Kolejny dzień zaczął się dość nietypowo. Wokół ich domu zebrała się garstka paparazzich podglądająca szczególnie kąpiącą się Carmel. Rozumiem jego bulwers.
 Randeczka, słodko!
 Powrót do domu i buziak!
 Carmel zjadła znowu więcej od niego, gdzie ona to mieści?!
 Jeremy nie mógł sobie odpuścić kolejnej porcji wygłupów po kąpieli.
 Carmel po kilku latach pracy w jednej z najbardziej ekskluzywnych restauracji w Sunset Valley postanowiła rzucić posadę i znaleźć miejsce gdzie podszlifuje swoje zdolności. Przeliczyła chyba swoje zdolności i od jakiegoś czasu jest bezrobotna.
 Zdenerwowała się i rzuciła mi rachunki na trawnik, za co?
 Typowy poranek u Vince'ów.
 Aha.
 Jeremy postanowił najeść się za darmo. Nie zapomniał puścić bąka.
 Szkoda, liczyłam że wygra.
 Carmel znalazła skupisko biedronek, wielkie są!
Ładnie mi wyszło to zdjęcie.
 Ale syf!
 Carmel się nudziło wiec, pisze list miłosny do Korsiarza.
 Ale zachwyt idąc sprzątać toaletę o.O
  Dali się ponieść chwili. Mam nadzieję że bez konsekwencji?
 Jeremy pod pretekstem pójścia na siłownię spotkał się ze swoją dawną miłością która nalegała na spotkanie. Jak widać, nadal między nimi iskrzy...

Napiszę w niedzielę, ze z kolejną częścią Vince'ów. Cześć!